Popularne posty

czwartek, 23 czerwca 2011

Co w jej szafie piszczy?

Śliczna Aleksandra Kisio odkrywa przed nami sekrety szafy Gośki Figury z "Prosto w serce". Kolorowe i obcisłe ciuchy, wesołe aplikacje, wysokie szpilki, paski i modne dodatki - wszystko się w niej zmieści.

  Aleksandra Kisio, czyli Gośka Figura /Agencja W. Impact

Tak naprawdę strojów Gośki nie znajdziemy w szafie stojącej w jej serialowym, skromnym pokoju. Wszystkie ubrania wiszą w o wiele pojemniejszej garderobie. Na półkach leży posortowana galanteria, a pod wieszakami poustawiane są buty.

Styl artystki

Patrycja Potoniec, główna kostiumograf serialu, dobiera elementy ubioru w ten sposób, by styl Gośki oddawał jej charakter.
A oto, co o charakteryzacji swojej bohaterki myśli Aleksandra Kisio:
- Stylizacja, tak jak Gośka, jest odważna i wydaje mi się, że dobrze ją wyraża. To postać wesoła, kolorowa, która lubi podobać się mężczyznom. W jej mniemaniu jest artystką i stara się podkreślić to sposobem ubierania się. Dlatego też na wieszakach dominują tkaniny wzorem naśladujące skórę dzikich zwierząt: tygrysie pasy, lamparcie cętki we wszelkich możliwych odcieniach. Nie brakuje też intensywnych, wyrazistych barw, które są szalenie modne w tym sezonie. Szczególną uwagę zwracają na siebie buty na tak wysokim obcasie, że ortopedzi pewnie łapią się za głowę, widząc kobiety w podobnych szpilkach. Aktorka przyznaje, że nie jest to jej ulubione obuwie, ale są sytuacje, w których okazują się niezbędne.
- Preferuję płaskie buty, natomiast nie wyobrażam sobie wyjścia w nich na wieczorny bankiet czy imprezę. Tutaj absolutnie wybieram szpilki, mimo że jest mi w nich niewygodnie.

  Aleksandra Kisio, czyli Gośka Figura

Liczy się szczegół

Uzupełnienie garderoby Gośki stanowią kolorowe dodatki. Pełno wśród nich fluorescencyjnych bransolet, wzorzystych kolczyków, ogromnych pierścionków, modnych opasek z kokardami, okularów przeciwsłonecznych. Do tego paski i torebki. Dziewczyny odpowiedzialne za kostiumy mają z czego wybierać, ale znają umiar. - Mam taką intuicję, żeby nie było zbyt modnie. Nie lubię tych wszystkich gadżetów - zaznacza Patrycja Potoniec.
- Jeżeli już się pojawiają, to daję jeden wyrazisty element, a resztę trochę łagodzę, żeby nie wyszło dziwacznie. A czy jest coś, co Ola Kisio chciałaby zabrać z szafy Gośki? - Prywatnie mam inny styl. Szczerze mówiąc, jedyną rzeczą, którą mogłabym założyć, są lateksowe spodnie - zdradza aktorka, na co dzień stawiająca na wygodę w ubiorze.



Moja największa wygrana...myślę, że jeszcze jest przede mną.

Innym zazdroszczę...właśnie chyba tej konsekwencji w dążeniu do celu.

Mój sposób na dobry humor...myślę, że wypoczynek na świeżym powietrzu jak najbardziej. Czasami też zakupy, jakaś nowa rzecz.

W mężczyznach nie lubię...szowinizmu i takiej bufonady. I jak ktoś ma zbyt duże poczucie własnej wartości, jak jest zbyt pewny siebie, chociaż nie ma ku temu podstaw.

Z podróży zawsze przywożę...magnesy i kubeczki. Kubki mi się biją non stop i w zasadzie mam ich mało.

Nie rozstaję się z...generalnie wszędzie chodzę z torebką, w której jest kosmetyczka, telefon i różne inne, dziwne rzeczy. 
 
Największym nieszczęściem byłaby dla mnie...niemoc w uprawianiu tego zawodu, który uprawiam.


Podziwiam...Krystynę Jandę za siłę i to, że walczy cały czas z wiatrakami i jej się to udaje.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz